wtorek, 21 sierpnia 2018

#28 Stroicielka dusz - Aldona Bognar • PRZEDPREMIEROWO •





Tytuł: Stroicielka dusz
Autor: Aldona Bognar
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.




Premiera 22 sierpnia 2018 roku.




Takie są teraz moje dobre dni. Nie tak jak kiedyś, gdy musiało wydarzyć się coś ekstra, żeby wprawić mnie w pozytywny nastrój. [...] Teraz dobry dzień to taki, w ciągu którego nie płakałam.

Dagmara, Eliza, Łucja i Julita, to cztery zupełnie różne kobiety, które wiodą swoje życia nie zawsze zgodnie z tym, jak planowały. Mieszkają w niewielkim mieście, w którym wielu ludzi się zna, a jeśli nie, to mają się na wyciągnięcie ręki, ponieważ nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jakie powiązania ich łączą - znajomi znajomych, szkoła dzieci, przypadkowe spotkania w sklepie. Jednak główne bohaterki mimo takich zależności, nie docierają do siebie w sposób konwencjonalny, a poprzez forum internetowe. Chociaż w dzisiejszych czasach taka forma jest już powoli uznawana za powszechną.

Wszystko zaczyna się na pozór od typowego wątku założonego przez Dagmarę: "mojego męża boli to i to, ma tak i tak, jak sądzicie, co to może być?". Bez większej refleksji, odpowiada na to zapytanie Łucja, a do dyskusji włączają się także postronne osoby. Równolegle wszystkie kobiety przeglądają także inne rozmowy i trafiają na ogłoszenie:

Czasem po prostu życie źle się układa. Starsza się, jak możesz, robisz wszystko, co należy, jednak wciąż nie jesteś szczęśliwa. Potrzebujesz wskazówek, potrzebujesz pomocy, potrzebujesz życzliwego zrozumienia. Umiem dostrajać dusze do harmonii wszechświata. Siły przeznaczenia zaczną pracować na Twoją korzyść, osiągniesz to, co jest dla Ciebie najważniejsze. Dzwoń o każdej porze, nawet w nocy, umów się na spotkanie.









Historię znajomości Dagmary, Elizy, Łucji i Julity poznajemy z punktu widzenia każdej z nich. Dzięki temu dowiadujemy się także jakimi kobietami są - jak różne mają charaktery, jak bardzo dzielą je przeżyte wydarzenia, ale i to jak bardzo w tym wszystkim są do siebie podobne. Nie szczędzą też swoich sympatii i antypatii względem pozostałych.

Julita to najmłodsza z nich. Musiała przedwcześnie dojrzeć i pomóc zajmować się młodszą siostrą po śmierci rodziców. Pomiędzy pracą a opieką, zajmuje się swoją pasją - tańcem. Łucja, to kobieta, która próbuje pozbierać się po śmierci męża. Stara się żeby życie jej i dwóch małych córek toczyło się w miarę normalnie. Dagmara to korpokobieta - wszystko podporządkowuje swojej pracy - począwszy od ubioru, skończywszy na języku, którego używa, a który może bardzo irytować. I jest swego rodzaju panikarą - tam, gdzie nie ma problemu, ona będzie go szukać i do każdej sytuacji dopisuje czarny scenariusz. I Eliza - bezdzietna singielka, której całym światem jest praca, bo próby ułożenia sobie życia z mężczyznami, nie przynoszą żadnych rezultatów. A przynajmniej w jej mniemaniu, są o wiele bardziej irytujące niż ich brak.

Do pierwszego spotkania oko w oko dochodzi, gdy część z nich jest po spotkaniu ze stroicielką dusz. Kobiety chcą porozmawiać na temat ich wizyt i podzielić się swoimi przemyśleniami o tajemniczej postaci, która okazuje się być zupełnie różnymi osobami, bo dla każdej wygląda i zachowuje się inaczej. Jak głosi stare porzekadło, podobno prawda wyzwala. Jednak czy kobiety dowiedzą się jej w kontekście samych siebie, swoich marzeń, pragnień i lęków?

- O Dagmara, nowy strój? Nie bałaś się legginsów? Bo wiesz... [...] - Nie, Beata - uśmiechnęłam się uroczo - nie bałam się legginsów. Kinga zapewniła mnie, że nie rzucają się bez ostrzeżenia.

Stroicielka dusz to bardzo ujmująca opowieść o czterech kobietach, które w pewnym momencie swojego życia dochodzą do kryzysowego punktu. Próbują się mierzyć z przeciwnościami na swój sposób, nie zawsze dobry, ale chcą je pokonać. Jak wielu ludzi, postanawiają skorzystać z pomocy kogoś trzeciego. Tym kimś okazuje się być tajemnicza kobieta, która zajmuje się dostrajaniem dusz do zastanej rzeczywistości. I, o ile nie wróży z kuli czy z kart, to pozwala spojrzeć na siebie z innej perspektywy - pomaga dostrzec swoje wady i zalety, ale i skłania do konfrontacji z bolesną prawdą o sobie samym.

Gdy otrzymałam propozycję Stroicielki dusz, opis mnie bardzo zachęcał, ale tytuł odstraszał, bo wskazywał na łzawe historie. Owszem, w pewnych momentach można się bardzo wzruszyć, jednak ogromnym atutem tej książki jest mądrość z którą opisano cztery różne opowieści. Nie są to opowiastki, które kończą się typowym happy endem. Skłaniają ku refleksji o sobie samym i spojrzeniu na ograniczenia, które sami sobie stawiamy, innymi oczami. I niekoniecznie potrzebujemy do tego stroicielki dusz :)

Ps.: Jedyną wadą książki jest korpomowa Dagmary, ale już taki urok wykreowanej postaci :)

- Dagmara - rzadko tak do mnie mówił - kocham cię, jesteś fajną żoną, fajną kobietą w ogóle, ale wsparcie z ciebie żadne.








Ocena:




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.





mo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

#77 Pamiętnik księgarza - Shaun Bythell

Jedną z nielicznych klientek była kobieta, która przez dziesięć minut spacerowała po sklepie, po czym podeszła do kasy i zapytała: &quo...

Popularne posty