niedziela, 19 sierpnia 2018

#26 Rysa - Igor Brejdygant • PRZEDPREMIEROWO •





Tytuł: Rysa
Autor: Igor Brejdygant
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.



Premiera 22 sierpnia 2018 roku.




Najpierw chyba przysypia, ale na ile i czy w ogóle, nie jest nawet tego pewna. Potem pojawia się pomysł, żeby jednak gdzieś wyjść, z kimś się spotkać, ale czy z kimś konkretnym, czy po prostu zdać się na łut szczęśliwego zrządzenia? Jak przez mgłę świta jej, że ktoś dzwoni, ale czy z nim rozmawia i o czym, tego nie wie. [...] Później mężczyzna, chyba obcy, jakaś łazienka, bliskość, ale nie do końca. [...] W końcu jakieś mieszkanie, park, coś ją przeraża... na tyle, że kiedy dojeżdża do domu taksówką, jest przez moment nawet w miarę przytomna. Tylko co ją przeraża? Jest policjantką od dwunastu lat, widziała wiele, pewno za wiele.
Współczesna Warszawa. Wydział zabójstw w Warszawie otrzymuje zgłoszenie o zamordowanym bezdomnym. I choć miejsce zdarzenia pobieżnie wskazuje na porachunki między kloszardami, to w wyniku dokładniejszych oględzin, sprawa zaczyna wyglądać na morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. Kilka dni później w identyczny sposób ginie milioner z podwarszawskiego Konstancina. Śledztwem dowodzi komisarz Monika Brzozowska, która za wszelką cenę postanawia odszukać mordercę. 








I jeśli spodziewacie się typowego kryminału, to Brejdygant Was rozczaruje - odda w Wasze ręce doskonały thriller psychologiczny, w którym teraźniejszość miesza się z przeszłością, a główna bohaterka cierpi na zaburzenia pamięci - nie pamięta wszystkich wydarzeń sprzed zostania policjantką, ale i obecne wydarzenia plączą jej się z wyobrażeniami oraz snami. W tej książce nic nie jest pewne!

Komisarz Brzozowska, to kobieta, która w swoim życiu przeszła przez bardzo burzliwy okres wchodzenia w dorosłość - mając kilkanaście lat, opuściła rodziców, zadomowiła się w kręgach narkotykowych, aż w końcu spadła na samo dno i trafiła na odwyk. I choć mogłoby się wydawać, że jest to już daleko za nią, bo minęło piętnaście lat, to minione wydarzenia cały czas pozostają głęboką rysą na jej życiu. Przeszłość nie chce dać o sobie zapomnieć.

Psychole, wbrew krążącym opiniom, rzadko się wściekają.

Prowadząc śledztwo w sprawie tajemniczych morderstw, zaczyna uświadamiać sobie, że wszystko miało początek kilkanaście lat temu, a ofiary są ze sobą w jakiś sposób połączone, a ona wraz z nimi. Brzozowska, dręczona zanikami pamięci, wplątuje się w bestialską rozrywkę, w której stawką jest nie tylko jej życie, ale i odkrycie prawdy o samej sobie sprzed lat. Bo to, co wie współcześnie, okazuje się być manipulacją, a nie jej świadomymi wyborami.

Odkrywając kolejne powiązania w przestępczym świecie, policjantka zaczyna wątpić w swoją psychikę - jej działania i odczucia zaczynają upodabniać się do choroby afektywnej dwubiegunowej. Jej życie zaczyna dzielić się na dwie fazy - działania w sprawie dochodzenia i część, której nie pamięta. Nie wie, komu może zaufać. I nie wie przede wszystkim, czy samej sobie może ufać. Chcąc pokonać swoje lęki, próbuje ogłuszać się alkoholem i marihuaną, które powodują, że z drobnych zaników pamięci, w jej historii zaczynają się tworzyć czarne dziury, a dotychczasowy świat sypie się kawałek po kawałku, aż w końcu... zaczyna tworzyć logiczną układankę. Czy jednak Brzozowska jest na tyle silna żeby rozwiązać śledztwo i uporać się z własnymi demonami?

Słowa powszechnie uważane za obelżywe? A w tym budynku ktoś zna jakieś inne w ogóle? Na migi mam z nimi rozmawiać?

Pierwsze skojarzenia, które nasunęły mi się podczas czytania, to pewna zbieżność w charakterystyce głównej bohaterki do Harrego Hole'a z książek Jo Nesbø. Jednak im bardziej zagłębiałam się w historię, tym moje odczucie malało. Brzozowska to postać, którą Brejdygant naszkicował bardzo wyraźnie i sprawił, że jest pełnokrwistym policjantem. Z drugiej strony, nie odebrał jej wrażliwości i uczuć, które powodują, że nie w każdej sytuacji potrafi zachować zimną krew, przez co wydaje się zwyczajnie ludzka.

Jeśli w zamyśle miał być to kryminał, to bardzo dobrze dla tej książki się stało, że całość zdominował wątek psychologiczny. Zdecydowanie jest to wielki atut opowiedzianej historii, bo powoduje, że nie sposób się od niej oderwać, a poza tym dostarcza swego rodzaju intelektualnej łamigłówki, która z pozoru wydaje się być całkiem prosta.

Bardzo polecam. Jedna z lepszych książek, które przeczytałam w tym roku.








Ocena:


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.




mo.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

#77 Pamiętnik księgarza - Shaun Bythell

Jedną z nielicznych klientek była kobieta, która przez dziesięć minut spacerowała po sklepie, po czym podeszła do kasy i zapytała: &quo...

Popularne posty