niedziela, 18 listopada 2018

#35 Kastor - Wojtek Miłoszewski





Tytuł: Kastor
Autor: Wojtek Miłoszewski
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.




Po prostu coraz częściej czuł, że świat po przemianach dokonujących się w Polsce umykał mu i oddalał się od niego, a on sam miał wrażenie, że stoi w miejscu. Niektórzy bogacili się w szybkim tempie, zakładali jakieś biznesy, a on ze swoją pensją czterech milionów złotych mógł co najwyżej pomarzyć o namiastkach luksusu. [...] Wykonywał niezwykle potrzebną i przede wszystkim pożyteczną społecznie pracę. I wszyscy mieli to w dupie.

Kraków, początek lat 90. W Polsce rodzi się kapitalizm, na ulicach pojawia się coraz więcej zagranicznych aut, do kin wchodzą amerykańskie filmy. Wiele instytucji przechodzi przemiany - nie ma już milicji, jest policja, w której służbę pełni komisarz Kastor Grudziński. Nie jest alkoholikiem, nie jest uzależniony od innych używek, ale jak na głównego bohatera przystało, ma problem, i to nie jeden. Niespełniona miłość, bezsenność i poczucie beznadziejności to codzienni towarzysze komisarza. Jednocześnie pozostaje człowiekiem honoru, wiernym swoim ideałom, co często przysparza mu problemów.

Kastor szybko obszukał leżącego, wyciągając ze specjalnego pasa zwinięte banknoty. Przeliczył pieniądze. Miał przed sobą czterdzieści pięć tysięcy marek. Była to jego, komisarza wydziału kryminalnego, pięcioletnia pensja.








Autor nie skupia się jedynie na Kastorze, który kojarzy mi się nieco z pewnym amerykańskim strażnikiem, ale zapoznaje czytelnika z przekrojem społeczeństwa lat 90. - dawnymi milicjantami, nowobogackimi, ale też i ze złodziejami, kasiarzami i aferzystami. No i dość mocno rysuje stosunek społeczeństwa do policji - dla niektórych cały czas jednak do milicji.

Poza tym za komuny wszyscy prawdziwi bandyci chodzili na esbeckich teczkach i był porządek.

Intryga kryminalna Kastora jest zbudowana wokół zaginięcia bogatego mieszkańca Woli Justowskiej. I gdy początkowo wydaje się, że jest to zwyczajne rozdmuchanie problemu przez jego partnerkę, to z godziny na godzinę okazuje się, że jest to wydarzenie powiązane z czymś o wiele większym i pociągającym za sobą inne zniknięcia. Do tego policjanci odkrywają serię morderstw, które nie chcą się ze sobą łączyć, chociaż są ponumerowane...

Kastor to nie tylko dobrze napisany kryminał, ale i też pewnego rodzaju sentymentalny powrót do przeszłości. Lata 90. to czas przemian, czas wydarzeń pomiędzy komunizmem a nowym systemem, który zaczyna się kształtować. Zmienia on zarówno politykę, gospodarkę, ale i mentalność Polaków, którzy nie zawsze dobrze radzą sobie z przekształceniem ustroju. Autor pozwala także na spojrzenie na miasto królów z zupełnie innej strony, niż ta, którą znamy. Kazimierz nie jest modnym miejscem na weekendowy wypad, a miejscem, w którym rządzi nędza i do którego lepiej nie zapuszczać się po zmroku. Pokazuje przygnębiający świat, który mimo gatunkowego ciężaru, nie został pozbawiony całkowicie humoru. Niejednokrotnie można natknąć się na zabawne i pełne ironii dialogi, ale i odnaleźć nietuzinkowe cechy bohaterów.

- Panie komisarzu, ja wszystko wiem! Zerka pan teraz na zegarek i szykuje się, żeby mi różnych chujów i kurew nawsadzać.- Masz rację - zgodził się Kastor. - I to mnie trochę zmartwiło. Czy ja mam u was opinię chama i buraka?

Jako podsumowanie, zacytuję Cezarego Pazurę:

"Miłoszewski zaprosił do świata, który już gdzieś widziałem, tylko z zupełnie innej strony. Skorzystałem z zaproszenia. I wszystkich będę namawiał."






Ocena:


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.






m.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

#77 Pamiętnik księgarza - Shaun Bythell

Jedną z nielicznych klientek była kobieta, która przez dziesięć minut spacerowała po sklepie, po czym podeszła do kasy i zapytała: &quo...

Popularne posty