piątek, 8 lutego 2019

#46 Nasz chłopak - Daniel Magariel



Masz mnie posłuchać. Słuchasz? Kiedy się urodziłeś, to znaczy zaraz po porodzie, matka nie chciała cię przytulać, żadnego z was. Oddała mi was od razu, gdy dostała niemowlęta od lekarza. Nigdy nie widziałem czegoś takiego. [...] Dręczyło mnie to przez lata. Pamiętasz, jak to wyglądało, gdy byłeś mały? Przed wojną? - Wojną nazywał rozwód.

Ojciec i dwójka dorastających synów rozpoczynających nowe życie - z dala od przeszłości, która nie była łatwa. Po wygranej batalii, która pozbawiła matkę praw rodzicielskich, mają nadzieje na lepsze jutro, a przede wszystkim na uwolnienie się od tej, która rodzinie szkodziła.

Bez zbędnych wprowadzeń - budowania kontekstu i szkicowania charakterów głównych postaci, autor wrzuca nas w karuzelę wydarzeń następujących tak szybko po sobie, że ciężko złapać oddech. Jednak pozwala narratorowi na krótkie retrospekcje, z których wynika tylko jedno - nic nie jest tu wcale takie pewne, jakby mogło się wydawać.

Przyciągnął mnie do siebie, objął, poklepał po plecach do rytmu pracujących wycieraczek. Niezręczny to był uścisk. Tak przytulasz obcego człowieka, którego chcesz pocieszyć.


Nasz chłopak to książka o budowaniu normalności po traumatycznych wydarzeniach - rozwodzie i wojnie o prawa rodzicielskie. Ojciec to mężczyzna przekonany o swojej wybitności, który w oczach swoich synów, ale i pozostałych ludzi, chce być uznawany za autorytet, osobę o nadzwyczajnej randze. Próbuje uczyć życia swoich dwóch podopiecznych, jednak robi to za pomocą manipulacji i groźbami przemocy. Będąc z nimi na wyłączność, zaczyna pokazywać coraz dogłębniej swoje prawdziwe oblicze - znikanie na długie godziny, nieobecny wzrok, dziwne dźwięki w środku nocy i nieznajomi pojawiający się znikąd.

Z dnia na dzień wspólna rzeczywistość ojca i synów ulega degradacji. Świat nastoletnich chłopców zmienia się w zastraszającym tempie, a wszystko to przez nałóg i sadyzm, które nie są obce ich rodzicowi. Zostawieni sami sobie, próbują radzić sobie w całej tej sytuacji - łapią dorywcze prace, żeby mieć za co kupić jedzenie, opuszczają szkołę żeby pomóc ojcu, aż wreszcie wszystkie swoje działania podporządkowują autorytetowi ojca.

Posłuchajcie, nie czuję dumy z tego, jak traktuję was od czasu, gdy się tutaj przeprowadziliśmy. Jestem niekonsekwentny. Popełniam błędy. Przyjechaliśmy tutaj razem, każdy z własnej woli, mając własne powody, by rozpocząć nowe życie. Łatwo nie było, to prawda. A jako ojciec powinienem zostać przywódcą, więc to po części moja wina.

Magariel napisał książkę o relacjach rodzinnych, w których jest zbyt dużo dziecięcej naiwności - pozwala, a może nawet w pewnym sensie stosuje przymuszenie do wiary w to, że nasi najbliżsi nie będą nas krzywdzić. Rozpisał bezpośrednie studium rozpadu rodziny, pogłębiania się nałogu, ale i egzystencji współuzależnionej rodziny, która desperacko walczy o utrzymanie strzępków normalności.

Autor w swojej książce stawia tezę, że rodzina jako podstawowa jednostka społeczna jest najważniejsza, jednak bardzo często bywa najbardziej raniąca, a mimo to jej członkowie pozostają nadal we wzajemnych toksycznych relacjach. W doskonały sposób ją potwierdza. Pokazuje jak w rodzinie dysfunkcyjnej nie działa w żaden sposób poczucie bezpieczeństwa, jak mocno brakuje równowagi psychicznej w obecności innego człona rodziny, a relacje stają się coraz bardziej niezdrowe.

Minął ponad miesiąc. Nie widywaliśmy taty. Ani przed szkołą, gdy na haju szurał po mieszkaniu powoli i ospale, ani po szkole, siedzącego przy biurku, udającego, że porządkuje dokumenty, telefonuje, coś pisze.

Nasz chłopak to bezlitosna perspektywa rozpadającej się rodziny i pozostawienia samym sobie najbardziej bezbronnych. To również obraz sieci uzależnienia i współuzależnienia, które do samego cna wciągają dwóch nastoletnich chłopców zmuszanych do niejednokrotnego wyboru mniejszego zła w sytuacjach, w których nie mogą polegać na swoich najbliższych.

To dość krótka książka, która niestety nie jest dla wszystkich - jest bardzo brutalna w swojej prostocie i bardzo intensywna. Daje szansę na doznanie całej palety uczuć - od sympatii, poprzez przygnębienie i złość, na oszołomieniu kończąc. 

Ocena:



m.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

#77 Pamiętnik księgarza - Shaun Bythell

Jedną z nielicznych klientek była kobieta, która przez dziesięć minut spacerowała po sklepie, po czym podeszła do kasy i zapytała: &quo...

Popularne posty