Tytuł: Polska odwraca oczy
Autor: Justyna Kopińska
Wydawnictwo: Świat Książki
Mariusz nie jest psychopatą, ludzie nie biorą pod uwagę, że po pierwsze, te zabójstwa były dawno, a po drugie, nie wiadomo, kim byłyby te dzieci. Może wyrosłyby na zabójców lub złodziei. Kto włóczy się samotnie przy rzece w wieku kilkunastu lat? To dopiero brak odpowiedzialności!
Polska odwraca oczy to zbiór szesnastu reportaży autorstwa Justyny Kopińskiej. Dziennikarka porusza w swojej książce tematy i wydarzenia, które dla przeciętnego obywatela są niezrozumiałe, odstręczające, a czasem wręcz obrzydliwe. Wszystko to jest oprawione w surowy język i dosadność opisu. Nie ma usprawiedliwiania, głębokiej analizy - główną treścią jest pokazanie sytuacji takimi, jakie były.
Okazało się, że został błędnie zdiagnozowany i po prostu nie słyszy. Nie ma autyzmu, jedynie nadwrażliwość dotykową. […] Wcześniej, gdy Grzegorz miał kilka lat, byliśmy z nim w Krakowie na badaniu słuchu. […] Pani doktor zleciła audiogram, a sama robiła coś przy komputerze. Chciałem o coś zapytać, ale była tak zaangażowana w to, co robi, że podniosła rękę, by jej nie przeszkadzać. Po badaniu powiedziała: „Tutaj nic nie widać, Grzegorz nie ma problemów ze słuchem, mogą państwo przyjść, jak z synem będzie lepszy kontakt.”. W szybie zobaczyłem odbicie jej komputera. Grała w pasjansa!
Kopińska porusza między innymi temat ślubu Mariusza Trynkiewicza, traktowania pacjentów w starogardzkim szpitalu psychiatrycznym, policyjnych statystyk, które są wyznacznikiem podejmowania interwencji, gwałtu i przemocy domowej. Z książki wyłania się obraz współczesnej Polski - nieskutecznego wymiaru sprawiedliwości, ludzi, którzy zostają skrzywdzeni i nie otrzymują pomocy, a także wykluczeń społecznych.
Nie ma tu żadnego wstępu czy wprowadzenia, zaczynamy z wysokiego c - jako pierwszy czytamy reportaż o Mariuszu Trynkiewiczu i jego żonie Annie, której nie przeszkadza jego przeszłość i profil psychologiczny. Jest to historia, której nie sposób zrozumieć, mimo że kobieta udziela odpowiedzi na pytania, które dotyczą ich poznania, historii czy też emocji. Podobnie jest w przypadku reportażu o dzieciach ze szpitala psychiatrycznego i niepojętych zachowań mających na celu znęcanie się nad pacjentami, do których dopuszczali się pracownicy z oddziału dziecięcego.
Każde z tych wydarzeń wstrząsnęło Polską po tym, jak wyszło na jaw. Mimo emocji, które mogą towarzyszyć relacjonowaniu powyższych historii, autorka opisuje je w sposób rzetelny i obiektywny. Nie ocenia, nie wskazuje ścieżek do interpretacji, przedstawia fakty. Z każdej strony odczuwalne jest zaangażowanie dziennikarki - dotarła nie tylko do ofiar, ale też do sprawców i ludzi, którzy mieli istotny wpływ na sprawę - świadków, pracowników wymiaru sprawiedliwości, pracowników socjalnych i rodzin. Kontrastuje surowo opisane wydarzenia z wypowiedziami ich uczestników. Każdy z nich mógł osądzić sytuację, w której się znalazł.
Książka, która skłania do zadawania pytań o stan społeczeństwa - o to, dlaczego niektórzy decydują się zabić, skrzywdzić, zgwałcić i maltretować, ale i o to, dlaczego pozostali nie reagują - dlaczego wolą wypowiadać się, że nic nie widzieli i nie słyszeli, albo dlaczego zwyczajnie przechodzimy obok lub odwracamy wzrok, gdy innym dzieje się krzywda? I w końcu pada pytanie, czy organy ścigania oraz wymiar sprawiedliwości będzie sobie umiał w przyszłości poradzić z osądzeniem sprawców?
Zbiór reportaży, o którym nie jest łatwo zapomnieć.
Ciocia Zosia zawsze powtarzała, że człowiek nigdy nie jest całkiem nieszczęśliwy. Czasem przychodzi od niej sernik. Albo kruche ciasteczka. Zjadamy je z dziewczynami, pudełko zamykam i kładę na szafce. Często je otwieram i wącham. Takich zapachów nie ma w więzieniu.
Ocena:
mo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz