poniedziałek, 20 maja 2019

#68 Czekaj, mrugaj - Gunnhild Øyehaug


Dlaczego musi nagle na wszystkim się zastanawiać i ważyć każde słowo, dlaczego po prostu nie może mówić rzeczy wprost? Czy teraz, gdy o tym pomyślała, osiągnięcie takiego stanu, w którym mówiłaby w nieprzemyślany sposób, ale swobodnie, jest niemożliwe?

To nie jest książka, która ma jednego narratora. To nie jest też publikacja, która opowiada jednoliniową historię. To zbiór osób i ich opowieści, które przeplatają się ze sobą, chociaż dzielą ich kilometry, czasem pokolenia, a najczęściej jednak doświadczenie życiowe. 

Młoda studentka, Sigrid, mimo początkowego zauroczenia kolegą ze studiów, zakochuje się w pisarzu. Elida, dziewczyna z małego miasteczka, spędza czas ze swoim chłopakiem na wyjeździe, choć tak naprawdę nic do niego nie czuje, bo od lat pozostaje zakochana w przypadkowo spotkanym mężczyźnie. Basistka Wanda rzuca wieloletniego partnera i próbuje na nowo zdefiniować swoje życie. Artystka Trine zmienia się pod wpływem dziecka, a wschodząca reżyserka romansuje z żonatym mężczyzną.

Dominują kobiety - kobiety silne i niezależne, których życia są głęboko zakorzenione w sztuce - zarówno w literaturze, jak i w muzyce, ale także przybierają formę sztuki współczesnej, będąc swego rodzaju performancem. A jednocześnie są to kobiety, które zmagają się z męską dominacją, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Poszukują, mijają, odrzucają, uczą się i próbują zmienić kulturowe wzorce narzucane im latami. Miłość, ambicja, samotność i odrzucenie, to stany, które towarzyszą im na przestrzeni całego życia. W książce pojawiają się mężczyźni, którzy mają istotny wpływ na wybory i decyzje bohaterek, jednak nie są oni w pełni dopuszczani do głosu - ich narracja zadaje się być przytłumiona i zmarginalizowana. Stają się swego rodzaju tłem, na którym bohaterki poznają same siebie i dojrzewają.

Robi jej się słabo, gdy uderza ją myśl, że każda mijająca sekunda jest jak ugryzienie, że czas ją pożera, tak jak pożera ten most i ściera go, ściera kamień pod jej dłońmi i czarne spiczaste posągi stojące po obu stronach mostu, niczym przerażające czarne sylwetki na tle rzeki, a dalej na wzgórzu ściera wielki zamek, który wydaje się taki niedostępny z wysokimi długimi murami i nieskończoną liczbą mrocznych okien.

Jest także drugi wymiar książki Øyehaug, który stanowi szeroko pojęta sztuka - literatura, film, wystawy. Obok Dantego i Kafki, jesteśmy świadkami rozmów o Kill Billu, czy Między słowami, ale też instalacji artystycznych jednej z bohaterek, a Sigrid zajmuje się kulturowym traktowaniem kobiet jako słabszej płci poprzez nakładaniem na nie za dużych męskich koszul. Sztuka to coś, co łączy wszystkie postacie ze sobą. I chociaż momentami ciężko dać wiarę w wybory ulubionych dzieł literackich czy filmowych, to całość jest do szpiku realistyczna. Nawet, gdy zbyt mocno zderzamy się ze ścianą podążając krok w krok za bohaterami.

Czekaj, mrugaj to książka o prostej, chociaż wyrafinowanej budowie. Mimo swojej intelektualnej zawartości oraz mocno ironicznego spojrzenia na świat i relacje damsko-męskie, jest zbiorem zaskakująco lekkich historii. Autorka przekonuje, że każde zdarzenie jest niezwykle ważne - nawet tak proste wybory, jak zakup książki, czy zamówienie wina prze południem, bo każdy z tych wyborów kształtuje nasze jestestwo. I żaden z nich nie określa z góry o tym, jakimi ludźmi jesteśmy.

Ocena:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

#77 Pamiętnik księgarza - Shaun Bythell

Jedną z nielicznych klientek była kobieta, która przez dziesięć minut spacerowała po sklepie, po czym podeszła do kasy i zapytała: &quo...

Popularne posty