Tytuł: Wczoraj (Yesterday)
Autor: Felicia Yap
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.
Premiera 1 sierpnia 2018 roku.
Każdy ma sekrety. A konkretnie dwa ich rodzaje. Takie, których nie zdradza przed innymi, i takie, które chowa przed samym sobą.
Claire i Mark, to na pozór wzorowe i szczęśliwe małżeństwo, które żyje nieopodal Londynu. Wiodą przeciętne życie - on, pisarz odnoszący sukcesy, ona, wzorowa pani domu. Ich małżeństwo od początku spotkało się z niezrozumieniem społeczeństwa i ze sprzeciwem rodziny mężczyzny, bo pochodzą z dwóch różnych klas społecznych. Mark jest przedstawicielem wyższej kategorii, ponieważ jest duosem, a to oznacza, że jego pamięć sięga dwa dni wstecz. Claire natomiast pochodzi z klasy niższej - jest monoską, która jest w stanie pamiętać zaledwie jeden dzień. Jednak, jak podpowiada dziennik Claire, napisała w nim, że są szczęśliwi. Ale jak to wżyciu bywa, ich bańka mydlana w pewnym momencie pęka - nieopodal ich domu, z rzeki wypływają zwłoki pięknej kobiety. Wygląda to na samobójstwo, jednak w toku śledztwa, wszelkie ślady prowadzą do Marka.
Pod koniec każdego dnia sporządzaj notatki w dzienniku, nawet jeśli jesteś duosem i cieszysz się dwudniowym okresem pamięci. Zapisuj wszystko, co jest dla ciebie ważne, każdy szczegół, który może ci się wydać istotny.
Książka Wczoraj, to pewnego rodzaju antyutopia, w której ludzie nie mają pamięci dłuższej niż obejmującej dwa poprzednie dni. W większości jednak, jest ona zaledwie jednodniowa. I brzmi to jak początek thrillera z gatunku science-fiction, jednak autorka zadbała o to, żeby zastana przez czytelnika sytuacja miała rację bytu - utkała teorię genetyczną dotyczącą tego zjawiska, ale także postawił na mocne wątki psychologiczne i obyczajowe.
Codziennie rano, tuż po przebudzeniu, przeczytaj zapiski z poprzedniego dnia. Niech to będzie twoja pierwsza czynność. Im więcej wysiłku włożysz w przyswajanie szczegółów zawartych w dzienniku, tym więcej zapamiętasz. Badania pokazują, że monosi, którzy przykładają się do nauki dzienników, dorównują duosom, jeśli chodzi o liczbę zapamiętanych faktów o sobie samych. W kwestii przyswajania informacji z dzienników monosi i duosi są sobie równi.
Mimo takiej rzeczywistości, życie ludzi jest na pozór zwyczajne. Mają domy i samochody, chodzą do szkół i do pracy, zawierają związki małżeńskie i rodzą dzieci. Żeby nie zapominać o tym, co w ich życiu jest istotne - kim się jest, począwszy od imienia i nazwiska, poprzez rodzinę, ukończoną szkołę, a skończywszy na tym, kim jest współmałżonek, albo i też co robiliśmy kilka dni wcześniej, ludzie korzystają ze specjalnych elektronicznych dzienników. Jeszcze przed kilkunastoma laty były to ręcznie pisane pamiętniki, lecz wraz z rozwojem technologii, dysponują urządzeniem iDiares, które w dużej mierze ułatwia życie i powoduje, że przywołanie faktów z przeszłości jest łatwiejsze.
Znów mam wybór spośród czterech możliwości: (a) Powiedzieć Richardsonowi prawdę o tym, co zrobiłem. (b) Wyjawić prawdę o tym, o zrobiła Claire. (c) Skłamać. (d) Żadne z powyższych.
Gdy z pobliskiej rzeki, wypływają zwłoki atrakcyjnej blondynki, okazuje się, że mąż Claire wcale nie był taki, jak by mogło wynikać z zapisków w jej dzienniku, a prawie każdy ślad i główne tropy prowadzą do niego. Ale czy rzeczywiście to on może mieć coś wspólnego ze śmiercią kobiety? W sytuacji, w której pamięć ludzi nie jest doskonała, a wspomnieniami o wydarzeniach i sobie samych są notatki w dziennikach chronionych odciskiem palca, niezwykle łatwo jest manipulować faktami i przypuszczeniami.
Wczoraj, to nie jest historia jednego bohatera - mamy ich aż czterech. Jako czytelnicy, zapoznajemy się z zapiskami w dziennikach Claire, jej męża Marka, ale też policjanta Richardsona oraz martwej kobiety. Śledzimy także ich losy z tu i teraz, co powoduje, że widzimy poszczególne sytuacje z różnych perspektyw, dostając odpowiedzi na nurtujące pytania, ale także sprzeczne informacje, które oprócz wzajemnego wykluczania się, komplikują całą sytuację. Nierzadko zamiast faktów, otrzymujemy kolejne pytania i wątpliwości.
Rzeczą, której nierzadko najtrudniej dowiedzieć się o sobie, jest prawda.
Autorka stworzyła wizję realnego świata, w którym społeczeństwo zmaga się z całkiem abstrakcyjnym zagrożeniem - brakiem pamięci. Oczywiście sięga także do naszej historii oraz pokazuje nasze dawne i dzisiejsze grzechy, chociażby dzielenie społeczeństwa na klasy, a także społeczne nierówności wynikające z racji urodzenia człowieka. Opisuje sytuację, w której niczego tak naprawdę nie możemy być pewni, bo jeśli prawdę o świecie i ludziach zawierają dzienniki pisane przez nich samych, to nie trudno o to, by spisywać wspomnienia i wydarzenia takimi, jakimi chcieliby je widzieć właściciele iDiares.
Książka niejednokrotnie zaskakuje. Gdy czytelnik myśli, że już rozwiązał główny wątek, okazuje się, że bohaterowie skrywają o wiele więcej tajemnic i ich motywacje są od nich uzależnione. Pozwala także zastanowić się nad tym, co tak naprawdę w życiu jest ważne i dla jakich rzeczy jesteśmy w stanie zrobić wszystko.
Mimo dobrze stworzonego świata, niestety widać w nim pewne nieścisłości i luki, które poddają jego istnienie w wątpliwość. Osłabia to jakość książki, jednak nie na tyle, by jej nie przeczytać, bo jeśli już zaczniecie, to nie zorientujecie się, kiedy zaczniecie czytać ostatnią stronę.
Ocena:
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz