- Teraz możesz sobie sprawić kota - powiedziała jej koleżanka, kiedy Karolina już się wprowadziła, ale nie chciała mieć żadnego kota, choć tak naprawdę je lubiła. Nie chciała być singielką z kotem, to zbyt stereotypowe i przygnębiające.
Karolina to kobieta zbliżająca się do czterdziestki. Jest wykształcona, ambitna i piękna. W środowisku historyków sztuki cieszy się bardzo dużym uznaniem, a jej publikacje są szeroko komentowane. Można o niej powiedzieć, że jest przykładem współczesnej kobiety wyzwolonej - nie wyszła za mąż i nie urodziła dzieci, ale ma coś w zamian - profesorskie stanowisko na uniwersytecie w Sztokholmie, możliwość prowadzenia szeroko zakrojonych badań nad tym, co uwielbia, czyli nad sztuką i może realizować każdą potrzebę, którą odczuje. Jednak tak naprawdę jej życie nie toczy się wymarzonym torem. Właśnie zakończyła wieloletni związek i przeprowadziła się do małego mieszkania w taniej dzielnicy Sztokholmu. Nie potrafi skupić się na pracy - mimo tego, że cały czas jest czymś zajęta, to jednak podskórnie ma wrażenie, że trwoni swój czas na nieistotne rzeczy. I ciągle zostaje gdzieś w tyle.